Wednesday, March 3, 2010

red & white polka dots..

W pracowni nadal wrze, obecnie powstają 3 poszewki patchworkowe na zamówienie dla mojej drogiej Aguni z Nowego Yorku.. ale znalazłam jeszcze chwilkę, by przygotować pewną niespodziankę dla Kim z Daisy Cottage. Wraz z serduszkiem dla Jacka, otrzyma jeszcze jedno serduszko dla siebie i małe co nie co dla jej domku dla lalek ( w którym tak przy okazji mówiąc wprost się zakochałam :) ).
I tak sobie powstała mała kołderka i trzy podusie. Wszystkie oczywiście w ulubionej czerwieni Kim.





Tak sobie myślę.. taki domek dla lalek to marzenie z dzieciństwa może namówię męża aby mi może taki zbudował, tzn. sam szkielet. Dekorowaniem i wyposażeniem już bym się z ogromną chęcią sama zajęła. Wyobrażacie sobie domek dla lalek w stylu Shabby Chic - ojojojoj.. marzenie.. :) Miłej Środy wam życzę :)

9 comments:

savannah said...

To niemozliwe, ja od kilku miesiecy mysle o takim domku. Kiedys, dawno temu mialam taki, ktory skladalo sie z trzech drewnianych scian i dachu w jedna calosc. Do tego byl drewniany stolik, laweczka, dwa krzeselka, szafa i lozko - wszystko z drewna.Niewiem co bym dzisiaj za niego dala, w trakcie przeprowadzek gdzies sie zapodzial :(
Podusie slodziutkie, nowa wlascicielka bedzie miala przemila niespodzianke, pozdrawiam

raeszka said...

serduszko jest śliczne, a mini pościel bombowa, taka maleńka hihi :).

Romantyczna Kobieta said...

Kiedyś była taka seria kolekcjonerska w kioskach "dom dla lalek" czy coś w tym stylu i pamiętam, że miałam taki drewniany model fotela do złożenia z kawałkiem materiału - bawełna w malutkie róże, jako obicie do samodzielnego wykonania ;) ale byłam mała, nie miałam pojęcia o klejeniu drewna i mini-fotel wyrzuciłam, a materiał pocięłam :P ale taki domek to świetny pomysł i chyba dość łatwy do wykonania!
A komplet pościeli cudowny, ten wałeczek jest boski! Mini rzeczy są takie słodkie... :)
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejne "modzenie" ;)

Renata said...

Śliczności :) domek dla lalek mam, a raczej moja córcia go ma, więc czas może coś tam zrobić. Chociaż mój skarb wczoraj wydziergał dywanik do domku.
Pozdrawiam serdecznie

Judytta said...

Fajne rzeczy tworzysz ja takich nie umiem.

Ale też miło poczytać nie tylko o tych twoich cudeńkach ale choćby o filmach:)

Nie miałam okazji widzieć "I wciąż ją kocham", Pamiętnika chyba też nie znam.

Brooklyn girl :) said...

kochana moja :)
nie moge sie doczekac juz przesylki od Ciebie. Obiecuje od razu zrobic zdjecie i poslac je Tobie.
milego srodowego popoludnia, ja dopiero zaczynam srode i uciekam niedlugo do pracy ...
buziaczki :)

Sklepik said...

Cudne te serduszka. Damku dla lalek nigdy nie mialam.... Teraz mam swój w zamian :)

Peninia / Gosia said...

Cudo:))Piękne groszki :)

Magdalena Buraczewska-Świątek said...

śliczności