Sprzątając wczoraj przed wizytą mojej drogiej koleżanki Doroty, przeraziłam się na widok już dość mocno pobrudzonej podkładki pod myszkę z IKEA. Nie jest może droga (zaledwie 1,99 zł) i wystarczyłoby ją zwyczajnie wymienić na nową.. ale pomyślałam, że może przyda jej się mały "lifting", w końcu jakoś tych plam trzeba się pozbyć :)
I tak oto powstała podkładka w swojej nowej szacie.Najpierw wycięłam koło-podobne coś z cudnego materiału w kwiatki.
Następnie ponacinałam brzegi, mniej więcej z odstępem 1cm
Wystarczyło posmarować brzeg cienko klejem.. jak widzicie użyłam zwyczajny Patex, byłby lepszy gdyby nie był żółtawy niestety przebija się przez materiał.. ale to mój 1 raz więc sobie wybaczam.. następne będą już ładniejsze.
No i w ten oto szybki jak błyskawica sposób i wilk syty i owca cała :) Plam nie widać, a Mysz ma nowe "podłoże" :)
Dodatkowo muszę się wam jeszcze koniecznie pochwalić moim pierwszym zakupem na Pchlim Targu , właśnie wczoraj przyszedł pocztą i serdecznie chciałam podziękować Madzi z Rustic Home, która tak oto właśnie przepięknie przygotowała dla mnie przesyłkę :) No i miejsce swoje podusia chyba też już znalazła!
Friday, September 11, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
4 comments:
to się nazywa pomysłowość : ) a dodatkowo masz jedyną w swoim rodzaju podkładkę pod mysz i możesz być pewna, że nikt takiej nie ma : )
http://www.zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Bardzo udany pomysl, szczegolnie do polecenia dla tych, ktorym na sercu lezy ochrona naszej planety...Bo w koncu wszystko mozna o wiele dluzej wykorzytsac, a nie zaraz pedzic do sklepu po nowe.
Dlatego tez np. moje TILDY nosza ubranka z ciucholandow :) pozdrawiam Cie juz prawdziwie jesiennie,savannah
dziękuję za miłe słowa :) Oczywiście wszystko dla dobra natury ..hihi :)
super pomysł na odświeżenie podkładki :)
Post a Comment