Thursday, May 27, 2010

an old cabinet..

Nie uwierzycie.. ale znów u mnie remontowo. Po woli stwierdzam, że ja jednak chyba bez remontów nie potrafię żyć. Obecnie remontujemy kuchnię. Nasza ma 15 lat, jest niebieska i wręcz okropnaaaa!

Od wczoraj dzielnie walczymy i mam nadzieję, że już za kilka dni pokażę wam efekty.


Tym czasem w mojej pracowni też pojawiły się 3 nowe elementy, w tym jeden bardzo szczególny. Mianowicie przepiękna ponad 100 letnia szafka, którą otrzymałam w prezencie od mojej babci. Szafka ta należała do jej mamy, która mieszkała w Czeskich górach w ślicznej chatce na wzgórzu.

Oczywiście nie jest jeszcze "odnowiona", na razie powiesiłam ją w takiej formie, ale zaraz po remoncie kuchni mam zamiar zabrać się za odrestaurowanie szafeczki. Sądząc po kolorze we wnętrzu była kiedyś cała dębowa, potem dostała nowe wcielenia.. raz zielone.. raz różowe.. a i biały się gdzieś po drodze przewija. Ja mam zamiar przywrócić jej z powrotem piękny dębowy odcień.



Najbardziej zachwyciły mnie te zielone szybki, szkło jest na prawdę grube a wzór w róże wprost cudowny.

Drugą nowością w pracowni są dwie półki.. muszę wam się przyznać, że pomalowane i gotowe do powieszenia czekały od zeszłego roku.. no ale u mnie tak czasem bywa że pewne rzeczy muszą dojrzeć zanim je dokończę.. hihi..


Oczywiście zarówno w pracowni, jak i w kuchni panuje teraz pełny rozgardiasz. Garnki na podłodze, przyprawy i zapasy zaraz obok nici.. no cóż.. gdzieś musiałam w końcu całą zawartość kuchni przenieść.. ;)

Przypomnę wam jeszcze o moim Candy :) Deseczka czeka już na zwyciężczynię :)

19 comments:

Unknown said...

Na miniaturkowej fotce na moim blogu, widziałam dużą szafę na tle ściany - wchodzę do Ciebie- a tu szafeczka :)
Jest piękna i szczerze powiedziawszy,przynajmniej na fotkach, ma piękny kolor i ja bym ją tylko poprzecierała, wydobywając inne kolorki i tak zostawiła
Pozdrawiam serdecznie :)

violka said...

ale cacuszko Ci się trafiło :) Teraz już nie mogę się doczekać jaki jej nadasz wygląd ostatecznie - tak czy siak pięknie będzie ozdabiać pomieszczenie. Buziaki :))

violka said...

a półeczki zapomniałam pochwalić - a przecież tak mi się podoba! i ona i jej zawartość (zwł. koszyczki ładnie się prezentują) :))

Unknown said...

Piękna szafeczka,myślę,że po Twoim liftingu będzie prezentowała się bardzo dostojnie,chociaż w takiej wersji też mi się podoba :)

Pozdrawiam ciepło.

savannah said...

Znowu nowe wyzwanie dla Ciebie, jestem ciekawa efektu koncowego ?
A swoja droga chcialabym wiedziec w jakich to czeskich gorkach Twoja mama mieszkala, my jestesmy jedna noga na czeskiej granicy, wiec stad ta ciekawosc...
Pozdrawiam cieplo,pa,

THE said...

Savannah.. to mama mojej babci, nie moja :) hihi.. dowiem się na pewno i dam ci znać :) Ściskam :)

THE said...

Dziękuję wam dziewczyny za ciepłe słowa :) No koncepcji jest wiele, Kasiu też myślałam o pozostawieniu i przecierkach ale w końcu zdecydowałam się jednak na bejce, wtedy do pracowni bardziej będzie pasowało.. kiedy musiała być na prawdę piękna :)

Atena said...

Jaka urocza szafeczka, po metamorfozie bedzie na pewno cudna.
Koniecznie pochwal sie nia.
Goraco pozdrawiam.

Sklepik said...

Jeśli chodzi o remonty to mamy podobnie, ja też wciąż remontuję. Co teraz zmieniam?? Ano kuchnię, podobnie jak Ty. Miesiąc temu remontowałam sypilnię, tydzień temu przedpokój a aktualnie kuchnię.
W tamtym roku też ją remontowałam :)
Ciekawa jestem efektów Twojej pracy bo i ja moją kuchnię za kilka dni zaprezentuję. Pozdrawiam.

raeszka said...

Na pewno będziesz mieć teraz super kuchnię, a szafeczka jest pełna uroku :).

Romantyczna Kobieta said...

Skarbie, jak zwykle się powtarzam, ale wszystko co prezentujesz jest zachwycające.
Zazdroszczę przede wszystkim tej szafeczki, na pewno ma dla Ciebie ogromną wartość sentymentalną, ciekawe co Twoja prababcia tam przechowywała? ;)

Czekam na relację z metamorfozy ;)
Pozdrawiam serdecznie!

Renata said...

Ta szafeczka jest przepiękna, świetny kolor i te zielone szybki, ach.... cudo!!

Pozdrawiam serdecznie

Xymena Motylińska said...

Do zdjęcia farb możesz użyć takiego żelu do zdejmowania starych powłok, ale i tak zapewne nie obędzie się bez szlifowania. Powodzenia, szafeczka naprawdę piękna!

Xymena Motylińska said...
This comment has been removed by the author.
Xymena Motylińska said...

przepraszam za podwójny komentarz :)

W. said...

Bardzo ładnie odbija się ten róż na tle ściany, myślę że nie potrzeba jej zmian bo w tej wersji wygląda świetnie.
Pozdrawiam

Trzpiot said...

Szafki zazdroszczę, będzie urocza jak przywrócisz jej lata ;-) co do remontu to współczuję, ja walczę trzeci tydzień i nie wiem już jak się nazywam...

decou-galeryjka said...

ściany są zabójcze! a szafeczka na ich tle to strzał w dziesiątkę! remonty są super, może męczące, ale jak już widać efekty, to aż skrzydeł dodaje! powodzenia!

Betsypetsy said...

Ojej ale piękna ta szafeczka, mi się podoba taka jaka jest, odrapana i kolorowa :)