Friday, November 6, 2009

Vampire awakening..

Powracam po woli do żywych.. albo raczej do vampiryczno opętanych :) Choroba nareszczie przeszła w niepamięć, teraz nadganiam zaległości. W pracy sterta papierów, w domu piętruje się pranie.. a Christmasowy Workshop z daleka krzyczy o dokończenie!

Ja tymczasem chorobę wykorzystałam na nadrobienie zaległości książkowych.. i tak padłam ofiarą wszechobecnej mody na Wampiry, Demony, Wilkołaki itp. Nie ma co, są wszędzie - wśród Bestsellerowej top 10 conajmniej 5 jest o wampirach, w kinie lada moment "Księżyc w Nowiu", druga część "Zmierzchu".. w TV pojawił się serial Vampire Diaries, który boje rekordy oglądalności, jak i serial True Blood, który od roku króluje w czołówce najchętniej oglądanych.

Skoro już wszędzie trąbią o tych wampirach to i ja dałam się skusić, co najdziwniejsze zaczynam rozumieć tę wszechogarniającą fascynację - świat magii, legend, cudów, nieśmiertelnej miłości.. urok zakazanego owocu - czyli zupełna odwrotność otaczającej nas rzeczywistości.

A oto co udało mi się przeczytać (osobiście jestem w szoku, że pochłonęłam tyle stron w takim tempie :p )


Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam, jedną po drugej wchłaniałam jak świeże bułeczki.. film również obejrzałam :)
Zresztą jak tu się oprzeć takiemu wampirowi...


w końcu jestem tylko kobietą.. a czasem fajnie znów się poczuć jak nastolatka;)

Przy okazji poświęciłam troszkę czasu kolejnej pasji jaką jest fotografia. Spotkałam się z moją serdeczną koleżanką M. - której przy okazji bardzo dziękuję za fantastyczny wieczór..
Następnym razem muszę poświęcić conajmniej godzinkę przed sesją na naukę skomplikowanej obsługi aparatu jaki ze sobą przywiozła.. w życiu tylu guzików nie widziałam na sprzęcie ..hehe..

Jakoś tak nawet wyszła nam "wampirycznie" ta sesja :)



















4 comments:

Magdalena Buraczewska-Świątek said...

no to dobrze, że już jesteś :) troszkę Ci zazdroszczę tego przymuszonego (przez chorobę) wolnego czasu, bo książek na moich półkach przybywa, a czasu jakby ubywało. no więc zazdroszczę. a zdjęcia? są klimatyczne i bardzo tajemnicze.

http://zaczarowaneszydelko.ofu.pl

raeszka said...

oj faktycznie zaszalałaś z ilością przeczytanych książek :), wampir ze zdjęcia faktycznie milusi hihi, ja bardzo lubię film "Blade" :), zdjęcia są świetne :)

savannah said...

Zdjecia sa fantastyczne, jezeli masz taka sposobnosc to powinnas sobie dac zrobic co roku kilkanascie naprawde udanych zdjec, czas leci i juz po kilku latach bedziesz je ogladala ze zdziwieniem i zadowoleniem.
Kolekcja "lektur" niezla, mialas jeszcze czas na cokolwiek?

Renata said...

No tak, ja przez wampirzą sagę też przebrnęłam i o ile pierwsza część była super, tak cała reszta przypominała seriale brazylijskie. Ostatniej części nie skończyłam, bo się zanudziłam na śmierć. Film obejrzałam a jakże i jest całkiem niezły, ale reszty nie obejrzę....

Sesja wampiryczna niezła, może częściej się spotykajcie :)
Pozdrawiam serdecznie